Z pracą tłumacza jest trochę tak, jak z pracą korektora i redaktora — nie trzeba być dyplomowanym filologiem, aby otrzymywać i realizować zlecenia z zakresu przekładu. Wyjątkiem są oczywiście tłumacze przysięgli, od których wymaga się ukończenia studiów językowych oraz spełnienia dodatkowych, surowych kryteriów (postaramy się napisać o tym w jednym z kolejnych artykułów).
Aby zostać tłumaczem, trzeba oczywiście wykazywać się wzorową znajomością danego języka. Inna jest skala trudności, niż w przypadku korekty bądź tzw. czytania uwiarygadniającego („proofreadingu”), zwiększa się także czas pracy, co jednak rekompensują nam wyższe stawki za zlecenia. Będziemy je przyjmować najczęściej na dwa sposoby: poprzez biuro tłumaczeń lub bezpośrednio osoby prywatnej lub instytucji poszukujących profesjonalnego tłumacza. Pierwszy wariant sprawi, że otrzymamy mniej wynagrodzenia za stronę przeliczeniową (lub arkusz wydawniczy), ale za to zwiększą się nasze szanse na nowe zlecenia. Pamiętajmy, że jeśli nie prowadzimy działalności gospodarczej, bardzo często nie będziemy mogli współpracować z instytucjami, które pozyskują środki na własną działalność np. z grantów (jednostki badawcze, uczelnie) — wewnętrzne regulaminy sprawiają tam bowiem, że wykluczone jest zawieranie umów z osobą fizyczną nie prowadzącą działalności gospodarczej lub nie działającą na zlecenie firmy. Wyjściem z tej sytuacji jest realizacja zamówienia właśnie poprzez biuro tłumaczeń. Drugi wariant, polegający na pracy na własną rękę, zwiększy nasze wynagrodzenie, ale może utrudnić nam dotarcie do potencjalnych zleceniodawców (duże firmy zazwyczaj korzystają z usług sprawdzonych biur tłumaczeń), co jednak nie jest przesądzone.
Obszarem stwarzającym duże szanse na otrzymanie zleceń jest nauka. Współczesne tendencje jej rozwoju w Polsce zmierzają w kierunku upowszechniania wyników rodzimych badań na świecie. Pojawia się zatem konieczność publikowania ich w językach kongresowych (najczęściej jest to oczywiście angielski). Duża liczba polskich naukowców nie posiada wystarczających umiejętności posługiwania się językami obcymi w piśmie, dlatego będą oni musieli korzystać z usług profesjonalnych tłumaczy — nawet jeśli nie do przekładu, to przynajmniej do korekty stylistycznej. Dobrym rozwiązaniem jest zatem zareklamowanie się jednostkom badawczym — pomysł może banalny, lecz niewątpliwie skuteczny.
Współpraca z naukowcami wymaga jednak znajomości terminologii specjalistycznej oraz sformułowań i oznaczeń przyjętych w danej dziedzinie. Przekłada się to na wynagrodzenie. Dla porównania można wykorzystać oferty biur tłumaczeń. Podane w nich ceny są uzależnione nie tylko od kierunków tłumaczeń (np. z angielskiego na polski / z polskiego na angielski), lecz również od tempa pracy (tryb ekspresowy to nawet 75% wyższa cena za jednostkę przeliczeniową), charakteru tekstu (popularny / specjalistyczny), rodzaju tłumaczenia (zwykłe / przysięgłe) oraz dodatkowych usług, takich jak korekta edytorska. Są to rzeczy wiadome dla tych, którzy zajmują się przekładem od jakiegoś czasu, ale dla początkujących tłumaczy mogą okazać się pomocne. Znane są przypadki wykorzystywania studentów przez zleceniodawców, oferujących żenująco niskie wynagrodzenie. Pamiętajmy, że profesjonalny przekład jest usługą drogą, dlatego wyceniajmy nasze umiejętności odpowiednio wysoko. Podstawowe stawki wahają się w granicach 30–45 zł / stronę przeliczeniową i są modyfikowane w zależności od przyjętych kryteriów dodatkowych (patrz wyżej).
Kwestią, o której trzeba tu wspomnieć są narzędzia pomocne tłumaczowi. Poza tak oczywistymi jak słowniki, wskazać należy profesjonalne oprogramowanie, wykorzystywane zarówno przez biura tłumaczeń, jak i indywidualnych zleceniobiorców. Niewątpliwym liderem na rynku jest Trados, oferowany w dwóch wersjach: Freelance oraz Team, różniących się możliwościami, ale też i ceną. Tuż za nim plasują się DéjàVu: the Powerhouse i Wordfast Wordfast. O zaletach i wadach tych pakietów szczegółowo traktuje artykuł znajdujący się na tej stronie, dlatego zachęcamy do zapoznania się z nim.
Niniejszy artykuł był jedynie ogólnym, selektywnym zarysem najważniejszych aspektów pracy tłumacza. Zachęcamy do dzielenia się spostrzeżeniami w komentarzach lub formularzu dostępnym na stronie. Jeśli chcielibyście poznać bardziej szczegółowe informacje w jakiejś kwestii — piszcie śmiało. Współpracujący z nami specjaliści chętnie odpowiedzą na wszystkie pytania.
Pomysł na biznes Strona z pomysłami na własny biznes